tekst | foto | 1 | 2 | 3 | |
Pozornie zwykły czwartkowy poranek 23.X.2008 r. Ale to tylko złudzenie. W stajni od samego rana trwa niezwyczajny ruch i ożywienie. Konie są starannie czyszczone, przystrajane, zaplatane są grzywy i ogony, zakładane owijki. Jeźdźcy odświętnie ubrani czekają na moment, w którym wyprowadzą swoje wierzchowce na plac przed stajnią. W końcu Hubertus zdarza się tylko raz w roku! Jak zwykle wszyscy martwią się o pogodę, ale okazuje się, że niepotrzebnie. Lekki deszcz, który zrosił ziemię poprzedniego dnia minął. Pogoda nam sprzyja. Humory też.:) Jechaliśmy otoczeni gromadą nauczycieli, uczniów i rozbrykanych Francuzów, towarzyszących nam w bryczkach.
Po przywitaniu przez panią dyrektor Arletę Puk, wicedyrektora p. Marka Grześkowiaka oraz opiekuna stajni p. Adama Thiela rozpoczynamy coroczny Bieg Świętego Huberta. Jeźdźcy skwapliwie korzystają z okazji, aby wykazać się swymi umiejętnościami. Z wielką dumą pokazujemy także siłę i piękno naszych koni. Jadący w bryczkach mogą sami przekonać się, że prawdziwe piękno bierze się z niezmąconej harmonii jeźdźca i konia.
Najpierw pokaz gorącego temperamentu naszych koni i opanowania jeźdźców. Piękno i szybkość odczuwana w zespoleniu z koniem podczas wyścigu.
Mimo, że jazda odbywa się w pełnym galopie jedynie jedna amazonka rozstała się z siodłem. Na szczęście bez żadnych obrażeń.
Nieco później chwila odpoczynku i posilenia się w urokliwym i gościnnym Gospodarstwie Agroturystycznym pani Elżbiety Habernik w Bronikowie połączona ze sprawdzianem równowagi i stabilności.:D
Kiedy już wszyscy jeźdźcy nasycili głód, czas ruszać w dalszą drogę. I wreszcie docieramy na łąkę koło gospodarstwa pana Henryka Górnego i jak zwyczaj każe gonimy lisa, w którego wcielił się Jakub Dorynek na Baronie. Wykazał się on królewską zręcznością. Po długich staraniach szczęście dopisało Maciejowi Pawlakowi na Ksantii, któremu udało się upolować „lisa” i w ten sposób został Królem Polowania.
Nie obyło się bez niegroźnych (całe szczęście) zderzeń.: z udziałem Alicji Boś na Drodze i „lisa”.
Kiedy pamiątkowe flo zostało już rozdane, przyszedł czas na tradycyjny bigos i naprawdę „gorącą” herbatę… Po udanym dniu św. Huberta bardzo zmęczeni i jeszcze bardziej zadowoleni wracaliśmy stępem do stajni w Nietążkowie.
Wierzchem jechali:
* prof. Adam Thiel na Moranie
* Jakub Dorynek na Baronie
* Maciej Pawlak na Ksantii
* Alicja Boś na Drodze
* Sandra Rozwalka na Rodonie
* Martin Pawlak na Brutusie
* Krzysztof Kozak na Disney’u
* Agnieszka Kunc na Małym Joe
* Roman Ritter na Tartanie
* Klaudia Maćkowiak na Kantorze
* Anna Dworczak na Parysie
Bryczkami powozili:
* Estera Rydlichowska
* p. Górny
* p. Bołta
* p. Dorynek
Alicja Boś